Autor |
Mondo
Administrator

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
Pon 0:22, 10 Sie 2009
|
|
Wiadomość |
|
Zasadniczo nie wiem co to jest za gatunek. Bo coś mi się nie widzi że to indie rock. Ale skoro last tak twierdzi...
The Smiths powstali w Manchesterze w 1982r, gdy gitarzysta John Marr trafił na tekściarza Stephena Morrissey’a. Potem zatrudnili basistę Andy’ego Rourke’a oraz perkusistę Mika Joyce’a.
Bardzo różnie im się układało, wiele nieporozumień doprowadziło do rozpadu w 1987. Nie ma sensu bym się rozwodził nad tym, kto się zainteresuje nimi, sam doczyta.
Dość powiedzieć, że ostatnio czuję, że przeżywam stanowczo zbyt mocną fascynację tym zespołem. Mają jakiś taki niesamowity klimat, który większość ludzi irytuje, a mnie wręcz przeciwnie. Coś jest w tym głosiku Morrissey'a, coś jest w tym imidżu typków w grubych okularach, zwiewnych koszulach i z dziwnymi fryzurami. Coś jest w tych melancholijnych do bólu tekstach. Mimo to, nadal kompletnie nie umiem sobie wytłumaczyć czemu mi się to wszystko tak strasznie podoba.
Ciekaw jestem co o nich powiecie, bo jak dotąd spotykałem się wyłącznie z uśmiechami politowania gdy mówiłem że mam na nich "fazę"
Chciałbym Was wszystkich zmusić do przesłuchania każdego z poniższych utworów przynajmniej kilka razy, ale niestety nie mogę xD
What Difference Does it Make - moja ulubiona*
The Boy with the Thorn in his Side - ta sama stylizacja co powyżej
[link widoczny dla zalogowanych] - "waaah!"
There is a Light That Never Goes Out
[link widoczny dla zalogowanych]
* jak to jest, że facet jest ubrany w koszulę swojej babci, w dupę ma wsadzony bukiet, idiotyczny fryz, wydaje z siebie dziwne odgłosy, a ja nadal chcę być taki jak on? xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mondo dnia Pon 0:28, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |