Oczyszczalnia
Oczyść horyzonty. Oczyść uszy. Usłysz muzykę.



Forum Oczyszczalnia Strona Główna Książki Patrick Rothfuss - "Imie Wiatru"
Obecny czas to Pią 0:22, 22 Lis 2024

Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Ryuk
ProModerator



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Pią 8:44, 17 Lip 2009

Wiadomość
Patrick Rothfuss - "Imie Wiatru"
Zacznę najpierw od opisu książki który jest na tylnej okładce :
Mam na imię Kvothe, wymawiane niemal jak „quothe”. Imiona są istotne. Mówią wiele o ich właścicielu. Miałem wiele imion, więcej, niż ktokolwiek mógłby otrzymać.
Adem – tak nazywają mnie Meadre. W zależności od wymowy może oznaczać to Płomień, Piorun lub Złamane Drzewo.
„Płomień” - dość oczywiste, jeśli kiedykolwiek mnie widzieliście, z moimi krwistorudymi włosami. Gdybym urodził się kilkaset lat wcześniej, prawdopodobnie spłonąłbym na stosie jako demon. Staram się zapanować nad moimi włosami, ale wystarczy chwila zapomnienia, a rozczochrane wyglądają, jakby stały w płomieniach.
„Piorun” to najprawdopodobniej odniesienie do mojego potężnego głosu, trenowanego na scenie od najmłodszych lat.
Nigdy nie przywiązywałem zbytniej wagi do imienia „Złamane Drzewo”. Choć, gdy spojrzę w przeszłość, można uznać, że w dużej części było ono prorocze.
Mój pierwszy mentor nazywał mnie E’lir, ponieważ byłem inteligemntny i dobrze o tym wiedziałem. Moja pierwsza kochanka nazywała mnie Dulator, ponieważ lubiła brzmienie tego imienia. Byłem nazywany Shadicar, Lekkopalcy, Sześć Strun. Wołano na mnie Kvothe Bezkrwisty, Kvothe Hermetyk, Kvothe Królobójca. Zasłużyłem na te imiona. Drogo za nie zapłaciłem.
Ale dorastałem jako Kvothe. Ojciec powiedział mi, że to znaczy „wiedzieć”.
Miałem także mnóstwo innych przydomków, wiele z nich całkiem paskudnych, ale żaden nie był niezasłużony.
Wykradałem królom księżniczki. Spaliłem miasto. Spędziłem noc u Felurian i uszedłem z życiem i przy zdrowych zmysłach. Gdy wyrzucono mnie z Uniwersytetu, byłem młodszy niż ci, którzy próbowali się tam dopiero dostać. Włóczyłem się nocą po ścieżkach, o których boicie się nawet mówić w świetle dnia. Rozmawiałem z bogami, kochałem kobiety i tworzyłem pieśni, przy których minstrele płakali.
Mogliście o mnie słyszeć.


A więc, epicka opowieść o muzyce, miłości, bohaterstwie, odwadze i takie tam, mimo że brzmi to mało oryginalne, tak w rzeczywistości jest. Nie bardzo wiem od czego zacząć, tak więc będę oddzielał to co mam do powiedzenia odstępami.

Bohaterem opowieści jest Kvothe, mag, geniusz muzyki, wielki bohater i złoczyńca(czego nie możemy do końca się dowiedzieć), którego poznajemy na początku książki jako właściciela karczmy. Na początku nieco poznajemy parę osób w książce, lecz są to osoby z pozory nie ważne, opowieść zaczyna się w momencie kiedy do karczmy Kvothe'a wchodzi koleś zwany Kronikarzem.

Człowiek ten nakłania Kvothe'a do opowiedzenia swej historii, którą on miałby spisać. Okazuje się, że jest on znanym na całym świecie bohaterem, muzykiem, no i oczywiście złoczyńcą.

Nie chcę spoilerować, tak więc powiem tylko, że Kvothe zaczyna swą opowieść od początku- tzn od lat młodości, do momentu kiedy wstąpił do szkoły "magii" zwanej Uniwersytetem(wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego z Harrym Potterem Razz i sama szkoła sama w sobie jest w ogóle inna, magia zresztą też).

Patrick oświadczył, że ma to być trylogia. Tak więc mamy 3 książki opowiadające historię Kvothe'a do momentu w którym jest w karczmie.

Mimo, że mój opis jest nieco ubogi - to dlatego, że poprostu ciężko mi coś konkretnego na ten temat napisać bez spoilerowania- i być może kogoś niespecjalnie zachęci, to jednak jestem całkowicie pewien, że mogę tę książkę uznać za najlepszą jaką w życiu czytałem.

ps. czytając ją, wracałem ze szkoły, to tylko jadłem i spałem po 4h dziennie dopóty, dopóki jej nie przeczytałem Wink

Tak więc, polecam wszystkim jak najbardziej się da Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Ryuk

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Pią 11:02, 17 Lip 2009

Wiadomość
No chwaliłeś tę książkę, chwaliłeś... A ja Ci obiecałem, że ją dorwę i przeczytam.

Fakt, są książki, które tak wciągają tak bardzo, że czyta się je bez ustanku... Przy czym wcale nie muszą być to dzieła jakieś wybitne (bo te same w sobie najczęściej nie są lekturą lekką i ciężko je czytać bez przerwy, całymi dniami i nocam). Ostatni raz taki 'zajob czytelniczy' trafił mi się w poprzednie wakacje, gdy na działce z kuzynem byłem, a ten mi podsunął 'Siewcę wiatru' Kossakowskiej oraz dwa tomy o Lokim Ćwieka. Loki mnie wciągnął, ale za bardzo nie pamiętam, w jaki sposób go czytałem. 'Siewcę wiatru' natomiast (w zasadzie z powodu pogody, pojechaliśmy na 3 dni i niemalże ciągle lało, więc głównie siedzieliśmy w pokoju, gadaliśmy i czytaliśmy. Muzyki słuchaliśmy) napocząłem gdzieś chyba ok. 10 czy 11 rano i czytałem bez przerwy do 3 w nocy, kiedy to książkę skończyłem...
Sądzisz, że 'Imię wiatru' też mnie tak wciągnie? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elVedor dnia Pią 11:10, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Autor
Ryuk
ProModerator



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Pią 15:21, 17 Lip 2009

Wiadomość
Tak, nie wiedziałem, że znasz "Siewcę", także wykurwista książka. Początek może być lekko nużący, jakieś 70 stron, potem się rozkręca i już leci Wink

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Ryuk

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Pią 16:29, 17 Lip 2009

Wiadomość
Ryuk, rozmawialiśmy o 'Siewcy' kiedyś... tzn. chyba rozmawialiśmy, bo swojej pamięci raczej nie ufam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Autor
Ryuk
ProModerator



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Pią 17:53, 17 Lip 2009

Wiadomość
Ja swojej też nie, zdawało mi się, że był to "Zakon krańca świata" xD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Ryuk

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Pią 19:32, 17 Lip 2009

Wiadomość
O 'Zakonie' gadaliśmy ostatnio, o 'Siewcy' chyba w chuj dawno

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Autor
Ryuk
ProModerator



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Pią 20:23, 17 Lip 2009

Wiadomość
Chuj tam, już nie pamiętam, w każdym razie powinno wciągnąć. Opieram tę opinię na tym, że kot mi śpi na kolanach właśnie xD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Ryuk

Odpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum Oczyszczalnia Strona GłównaKsiążkiPatrick Rothfuss - "Imie Wiatru"
Obecny czas to Pią 0:22, 22 Lis 2024
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin