|
Oczyszczalnia
Oczyść horyzonty. Oczyść uszy. Usłysz muzykę. |
Autor |
Ryuk
ProModerator
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Nie 13:55, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Chyba nie ma osoby która nie zna/nie słyszała Pinka. Jeden z ważniejszych zespołow rocka, i szerokopojętego psychodelicznego rocka. Mi się bardziej podobał wokal Syda Barreta, który mimo kłopotów z postępującą schizofremią i narkotykami pisał dla nich teksty no i śpiewał, został później zmieniony na Davida Gilmour'a. Świetne albumy "Dark side of the moon", "The wall" - perełka piosenki, hm na pewno "High hopes", "Goodbye blue sky", "Sorrow", "Wish You Were Here", "Money", "Time", "See emily play", no i "Another brick in the wall"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Autor |
elVedor
ProModerator
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: S(t)olec
Nie 13:58, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Pink Floydzi nigdy mi nie wchodzili. Nie to, że nie próbowałem. Tatuśka tego słuchał non stop ;] ale mimo to, wybitnie mi się nie podoba. No... Może z wyjątkiem kawałka 'Cluster One'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ryuk
ProModerator
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Nie 14:08, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Oni mieli swój taki klimat, w ogóle powinien być oddzielny styl muzyczny "flyod" czy coś xD mieli bardzo zeschizowane kawałki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
elVedor
ProModerator
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: S(t)olec
Nie 14:13, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Mnie wkurzały zwłaszcza ich wczesne dokonania. Jeden utwór ma 30 minut, ale jest w nim zawarte kilka innych utworów... Taka zróżnicowana suita, jednak... Wiało nudą od niej,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Detrimental
Gra pod blokiem na akordeonie
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rio :P
Nie 18:15, 24 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Floydzi dość krótko byli psychedelic (właściwie tylko przez 2 albumy), więc lepiej by pasowali w Progressive . Uwielbiam, ubóstwiam, kocham całym sercem. Płyty z Barretem mają to coś, klimat, całkowicie kosmiczną psychodelię. Dla mnie jednak najlepszym okresem Floydów jest ten pomiędzym odejsciem Syda, do wydania Dark Side, choć późniejsze też uważam za mistrzostwo świata. Ale takiej świeżości, ogromu pomysłów, awangardy i miliona innych rzeczy nigdzie indziej nie słyszałem. Ummagamma, Atom Heart Mother (z przeboską suitą tytułową, moim zdaniem najlepszy sposób na spędzenie 23 minut ), Meddle (ECHOES!!!)...
A lata 70-te, czyli najlepszy czas dla muzyki w ogóle, zaowocował Dark Side, Wish You Were Here, Animals i The Wall. I właśnie w takiej kolejności ustawiłbym je w rankingu ulubionych. Później było już gorzej. The Final Cut, zbyt przegadany jak dla mnie, no i dwie płyty Gilmour Band, które nie były złe, ale niestety przeciętne i do dzisiaj słucham tylko kilku utworów z Divison Bell.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ryuk
ProModerator
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Pon 8:25, 25 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Nie wiem czy nie lepiej wrzucić to do klasycznego, razem z Hendrixem Doorsami i Ledem, bo to wkońcu klasyki ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Detrimental
Gra pod blokiem na akordeonie
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rio :P
Pon 11:23, 25 Sie 2008
|
|
Wiadomość |
|
Może i klasyki, ale jednak zupełnie różne. Muzycznie mają ze sobą mało wspólnego, a lepiej chyba dzielić gatunki muzyki na różne brzmienia, a nie okresy. Floydzi są ulepieni z tej samej gliny co Yes, King Crimson czy Jethro Tull, i jak dla mnie to Ledem mają mało wspólnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
feedback
Koncertuje w szkolnych stołówkach
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Śro 0:31, 15 Lip 2009
|
|
Wiadomość |
|
Naćpane nadzieje są jednym z utworów, których najbardziej się boję. obok "the end" doorsów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez feedback dnia Śro 0:32, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
elVedor
ProModerator
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: S(t)olec
Śro 17:04, 15 Lip 2009
|
|
Wiadomość |
|
High hopes to jeden z niewielu utworów Floydów, których aktualnie jestem w stanie słuchać. A propos strachu, kiedyś bałem się okładki 'The Division Bell' (znakomitej, swoją drogą)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ryuk
ProModerator
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Śro 20:32, 15 Lip 2009
|
|
Wiadomość |
|
feedback napisał: | Naćpane nadzieje są jednym z utworów, których najbardziej się boję. obok "the end" doorsów. |
Akurat tych 2 utworów można się bać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
feedback
Koncertuje w szkolnych stołówkach
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Czw 17:00, 16 Lip 2009
|
|
Wiadomość |
|
Ryuk napisał: | feedback napisał: | Naćpane nadzieje są jednym z utworów, których najbardziej się boję. obok "the end" doorsów. |
Akurat tych 2 utworów można się bać |
Ty też sie boisz? dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Ryuk
ProModerator
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olecko
Czw 18:23, 16 Lip 2009
|
|
Wiadomość |
|
W nocy wjeżdżają na psychę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
elVedor
ProModerator
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: S(t)olec
Czw 19:11, 16 Lip 2009
|
|
Wiadomość |
|
Że co? Że muzyka The Doors i Pink Floydów tyra psychę?
Ta, kiedyś się do nich zraziłem, wręcz Floydów nie cierpiałem. Zapamiętałem ich kompozycje jako najbardziej poryte i chore kompozycje, jakie słyszałem. Jakiś czas temu miałe humor na takie właśnie schizy... I kfa się rozczarowałem, bo Floydzi wcale nie są bardzo psychodeliczni - to tylko ja ich tak zapamiętałem.
Dziś raz na pewien czas posłucham paru utworków... Bez orgazmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|