Oczyszczalnia
Oczyść horyzonty. Oczyść uszy. Usłysz muzykę.



Forum Oczyszczalnia Strona Główna Rock'n'Roll Eagles of Death Metal
Obecny czas to Pią 4:29, 22 Lis 2024

Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Mondo
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Nie 19:16, 24 Sie 2008

Wiadomość
Eagles of Death Metal
Nazwa myląca, ale zespół najzupełniej rockandrollowy. Band ma charakter zabawy i side-projektu Josh'a Homme (Queens of the Stone Age). Josh, wraz ze swym dobrym przyjacielem Jesse Hughes'em postanowili założyć zespół, który w rytmach wesołego rocka będzie opowiadał o kobietach, seksie i innych przyjemnościach z życia prawdziwego mężczyzny Razz. Wyjątkowo, w EoDM na wokalu udziela się Hughes, Homme za to bębni, co nie wychodzi mu najlepiej, gdyż jest wokalistą/gitarzystą, jednak nie wadzi to ani trochę przy odbiorze muzyki zespołu Laughing

Wikipedia napisał:
Hughes w wywiadzie dla Teraz Rock powiedział, że nazwa powstała wtedy, gdy chciał przekonać Homme'a by polubił death metal. Puścił mu Vadera. Josh nazwał ich "orłami death metalu"(ang. - Eagles of death metal).


Dwaj panowie robią sobie jaja od 1998 roku i wydali dwie płyty:
* Peace, Love, Death Metal (2004)
* Death by Sexy (2006)

Na październik 2008 zaplanowana jest ich nowa płyta Heart On.
Jesse mówi o niej "Najnowsza, wspaniała broń EODM, ściśle tajny ładunek muzyczny, seskualnie odchylona głowica dźwiękowa stworzona ku waszej rozkoszy, wielki strzał z pokładu USS EODM Mantastic Fantastic". (tłum. Mondo, za: Wikipedia Razz)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
- nic lepszego nie znalazłem...

Hughes & Homme


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mondo dnia Nie 19:36, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Mondo

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Nie 20:18, 24 Sie 2008

Wiadomość
Przesłuchałem próbki z YT i... Znakomite.
I nie deprymuj, Josh nie radzi sobie tak źle, ma jakieś wyczucie rytmu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Autor
zombie
Koncertuje w szkolnych stołówkach
Koncertuje w szkolnych stołówkach



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bananolandia.
Nie 20:22, 24 Sie 2008

Wiadomość
Mondo, chyba pokazywałeś mi dawno temu jakąś ich piosenkę, prawda? Very Happy bo coś tak kojarzę...
w każdym razie - są nieźli. Czasem ich posłucham, czy coś, ale naprawdę baaardzo rzadko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty zombie

Autor
Mondo
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Nie 21:05, 24 Sie 2008

Wiadomość
elVedor napisał:
I nie deprymuj, Josh nie radzi sobie tak źle, ma jakieś wyczucie rytmu Smile


Nie no Very Happy wiadomo, jakby grał źle to by nie siadał za bębnami, nie jest to jednak kunszt na miarę artyzmu.
Zresztą nie zrozumcie mnie źle, jestem wielkim fanem talentu Josha, to człowiek-orkiestra i muzyczny król Midas - czego sie nie dotknie, zamienia się w złoto.

@zombie: na bank pokazywałem, prawdopodobnie Chase the devil Laughing

Przypomniał mi się swoją drogą taki dialog krótki na jakimś forum last.fm, brzmiało to mniej więcej tak (w tłumaczeniu):

X: Axl Rose nazwał ich "Pidgeons of shit metal"
Y: Założę się, że Axl Rose nie potrafi rozebrać dziewczyny gitarą xD (patrz: teledysk "I want you so hard")


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Mondo

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Nie 21:27, 24 Sie 2008

Wiadomość
Weź takiego bębniarza Shellaca: też wirtuozem nie jest, ale gra cholernie efektywnie i równo... I to w zasadzie jest ważniejsze od popisów i solówek Smile

(żeby nie było: pisałem to abstrahując od Twojego poprzedniego posta)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Autor
Mondo
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Nie 21:44, 24 Sie 2008

Wiadomość
Rozumiem co masz na myśli Wink

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Mondo

Autor
Ryuk
ProModerator



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Sob 13:56, 30 Sie 2008

Wiadomość
Cherry cola xD

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Ryuk

Autor
Adoszka13
Pojawił się w Jarocinie
Pojawił się w Jarocinie



Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Sob 12:12, 08 Lis 2008

Wiadomość
Z każdym zespołem z którym jest związany Josh ma...ma to coś Smile Jak poznałam EoTM? Otóż YouTube! Następnie wpisałam Nike i wyskoczyła mi jedna z lepszych reklam jakie widziałam. Oczywiście bardziej uwiodła mnie muzyka niż obraz ale i tak fajnie wymyślona Very Happy (chociaż wszystkie reklamy są lepsze od kur domowych reklamujących proszek "bez którego nie mogą żyć" Wink )

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Adoszka13

Autor
Mondo
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Sob 19:14, 08 Lis 2008

Wiadomość
Ha! xD nie mów że też Ci się spodobała ta reklama! Dla mnie to po prostu mistrzostwo, EoDM a do tego Cristiano Ronaldo, Rooney i Ibrahimovic w pełnej krasie. <lova-lova> Razz

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Mondo

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Nie 14:25, 18 Sty 2009

Wiadomość
'Heart On' z 2008 roku... Co tu się rozpisywać, rewolucji, ani nawet ewolucji, nie ma... Są to po prostu nowe utwory na tym samym, niezmiennie wysokim poziomie...
No dobra - gitary są mniej przybrudzone Wink ale imo to jest minus, mi tam się podobała ta siara z pierwszych dwu płyt.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Autor
Mondo
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
Nie 14:55, 18 Sty 2009

Wiadomość
Co do "Heart On" to walnąłem nawet jego reckę do gazetki szkolnej. Tylko jeszcze sie numer nie ukazał wiec nie rozprowadzać mi tego za pieniądze xD

Kod:
 „Heart On” to już trzeci album powstałego w 1998 roku Eagles of Death Metal. Nazwa samego zespołu jest jednak myląca, gdyż w rzeczywistości kapela gra chyba najczystszego formą rock’n’rolla. EoDM powstało w miasteczku Palm Desert, jako swoisty side-project frontmana Queens of the Stone Age – Josha Homme. Tenże, do spółki z Jesse Hughesem, przyjacielem z dzieciństwa, zabrał się za granie piosenek trochę mniej poważnych niż tych znanych z QotSA. Ich tematyka ogranicza się do tańca, kobiet, seksu i narkotyków. A raczej ograniczała, bowiem „Heart On” zdaje się być nieco dojrzalszy niż poprzednie produkcje zespołu.
Homme, choć w swoim macierzystym zespole jest wokalistą, gitarzystą i największą gwiazdą, w Eagles’ach siadł za bębnami, usuwając się w cień niezwykle charyzmatycznego Hughesa, który wręcz urodził się, by śpiewać w zespole tego typu. Jego głos, wygląd i ruchy są tak nieskończenie rock’n’rollowe, że aż trudno uwierzyć, że to współczesny muzyk. Strach pomyśleć, jaką karierę zrobiłoby EoDM z Hughesem na czele, gdyby żyli w czasach Króla Elvisa.
Wracając do Josha Homme, to można go z czystym sumieniem uznać za człowieka-orkiestrę, czemu najlepszy dowód daje właśnie jego aktywność w Eagles of Death Metal. Pierwotnie jedynie gitarzysta (Kyuss), potem wokalista i gitarzysta (Queens of the Stone Age), Josh bierze na siebie dodatkowo rolę perkusisty i klawiszowca w EoDM. Rzecz w tym, że podczas nagrywania „Heart On”, Homme oddał pałeczki swojemu perkusiście, Joey’owi Castillo (QotSA), a sam sięgnął po bas. Nie ma więc chyba instrumentu, na którym Josh choć nie próbowałby grać. A w dodatku każda z tych prób kończy się jeśli nie bardzo dobrze, to przynajmniej poprawnie. Samo EoDM natomiast, to po prostu jeden, wielki, zbiorowy obowiązek, ponieważ poza dwoma głównymi członkami, czyli Hughesem i Homme, w projekt zaangażowany jest cały obecny i były skład Queens of the Stone Age, ponadto takie sławy jak Jack Black, Liam Lynch czy Dave Grohl.
Jak więc prezentuje się najnowsze dziecko tej niezwykle utalentowanej grupy osób? Zdążyłem już wspomnieć, że płyta z 2008 jest dojrzalsza i odrobinę poważniejsza od poprzedniczek. Co nie znaczy, że zatraciła swój zwariowany, imprezowy charakter. Piosenki wciąż są o tym, co prawdziwi mężczyźni lubią najbardziej, choć przewijają się motywy typowo egzystencjonalne (np. w How Can A Man With So Many Friends Feel So Alone czy Now I'm A Fool). To już nie beztroska potańcówka znana z „Peace, Love and Death Metal” (2004) i „Death by Sexy” (2006), chociaż wciąż od pierwszych sekund wiadomo, kto gra. W skrócie, już nie jedziemy kabrioletem z zawrotną prędkością po pustynnej szosie zachodniego wybrzeża USA, zatrzymując się co chwilę na stek w przydrożnym barze. Dojechaliśmy do Los Angeles, trzeba trochę zwolnić, w dodatku wokół zapanowała noc i zmieniły się zasady. Tak można obrazowo oddać nastrój „Heart On”. To dobrze, czy źle? Bardzo dobrze. Piosenki wciąż „bujają” i sprawiają, że noga sama podryguje do taktu. Również Josh na basie przekonuje mnie bardziej niż Josh na perkusji. Do tej pory szło mu dobrze, trzymał rytm, ale nie było tego „czegoś”, co sprawia, że słuchając kawałka, zamiast grać na niewidzialnej gitarze, grasz na niewidzialnych bębnach. Tym razem linię perkusji opracował Castillo i to „coś” już jest. Niektóre piosenki aż zaskakują podejściem do bębnienia (patrz: Tight Pants), koniec z „du-du-dum, du-du-dum, <talerz i znowu> du-du-dum...”, teraz już wszystko (nie tylko wokal i gitara) aż zionie klimatem preslejowskich lat. Obrazu dodatkowo dopełniają kobiece chórki i klaskane rytmy.
Płyta ma w zasadzie tylko jedną wadę. Tak samo, jak poprzednie produkcje Eagles of Death Metal, także najnowszy album nie zapada zbytnio w pamięć. Po prostu brakuje na nim melodii, głębszego przesłania, czy zagrań, które kołatałyby się po głowie przez następnych kilka tygodni. „Heart On” nie jest więc płytą wyjątkową.
Jeśli jednak pociąga Cię klimat energicznego rocka lat ‘60 i ’70, urządzasz imprezę z muzyką w dobrym guście albo po prostu potrzebujesz zastrzyku z muzycznej endorfiny w drodze do szkoły – zwyczajnie musisz mieć tą płytę. I kropka.


Ha Very Happy troche długie, ale za to widze sie z elVedorem w kwestii płyty zgadzamy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Mondo

Autor
Ryuk
ProModerator



Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olecko
Pon 15:05, 02 Lut 2009

Wiadomość
Kiedyś słuchałem takiej piosenki ich, która miała w tytule jakieś miasto jak dobrze pamiętam, może ktoś coś kojarzy bo nie mogę znaleść ?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Ryuk

Autor
elVedor
ProModerator



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S(t)olec
Pon 20:03, 02 Lut 2009

Wiadomość
Hmm nie znam zbyt dobrze angola, ale może San Berdoo Bunburn? Brzmi jak nazwa miasta Wink

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty elVedor

Odpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum Oczyszczalnia Strona GłównaRock'n'RollEagles of Death Metal
Obecny czas to Pią 4:29, 22 Lis 2024
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin